Błoto z Morza Martwego - maska na twarz i ciało White Flower's
Uwielbiam błoto z Morza Martwego. Ma wspaniały wpływ na moją skórę. Ostatnio miałam okazję wypróbować je w wersji suszonej. To jeden z produktów, jaki otrzymałam do przetestowania od firmy White Flower's Experience.
W opakowaniu znajduje się aż 0,5kg czystego błota bez żadnych konserwantów, czy dodatków chemicznych. Jak na produkt o takiej pojemności jego cena jest bardzo niska. W Rossmannie kupicie go za 19,99zł.
Produkt jest bardzo wydajny i wystarczy mi na baaardzo długo. Nie spieszę się jednak ze zużyciem go, bo data ważności jest do 2017 roku ;)
Wiem, że wiele z Was woli gotowe maski ze względu na brak czasu. Jednak w niespełna minutę możemy przygotować sobie maskę błotną dodając do kilku łyżeczek błota, małą ilości wody, najlepiej mineralnej lub przegotowanej (a jeśli stosujemy ją na samą twarz wystarczy łyżeczka). Całość mieszamy palcem i gotowe! Maskę łatwo i szybko można nałożyć, a po ok. 15 minutach należy ją zmyć. Jeśli nigdy wcześniej nie stosowałyście błota z Morza Martwego należy ją zmyć wcześniej, ponieważ ma ona bardzo silne działanie. Na mojej skórze jednak nigdy nie występowało po niej podrażnienie, czy zaczerwienienie. Ale jeśli pojawia się silne szczypanie, pieczenie czy zaczerwienienie maski nie należy stosować.
Stosując błoto z Morza Martwego zauważyłam same plusy. Skóra mniej się przetłuszcza, rzadziej pojawiają się wypryski, a jeśli już coś wyskoczy szybciej się goi. Po ''zabiegu'' skóra jest oczyszczona, gładka i przyjemna w dotyku, a pory zwężone. Cera wygląda na jędrną i zdrową. Błoto nie wysusza skóry, a powiedziałabym nawet, że ją nawilża.
Błoto nakładałam również na ramiona. Odkąd go stosuję pozbyłam się krostek, które czasami pojawiają mi się w tym miejscu, a skóra stała się gładsza.
Regularne stosowanie błota daje u mnie świetne efekty. Jest to moje pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie opakowanie tego produktu. Jest on zdecydowanie warty swojej ceny. Przejrzałam internet i nie znalazłam produktu o tak dużej pojemności w lepszej cenie. Jeśli będziecie w Rossmannie warto zwrócić na niego uwagę :)
W opakowaniu znajduje się aż 0,5kg czystego błota bez żadnych konserwantów, czy dodatków chemicznych. Jak na produkt o takiej pojemności jego cena jest bardzo niska. W Rossmannie kupicie go za 19,99zł.
Produkt jest bardzo wydajny i wystarczy mi na baaardzo długo. Nie spieszę się jednak ze zużyciem go, bo data ważności jest do 2017 roku ;)
Wiem, że wiele z Was woli gotowe maski ze względu na brak czasu. Jednak w niespełna minutę możemy przygotować sobie maskę błotną dodając do kilku łyżeczek błota, małą ilości wody, najlepiej mineralnej lub przegotowanej (a jeśli stosujemy ją na samą twarz wystarczy łyżeczka). Całość mieszamy palcem i gotowe! Maskę łatwo i szybko można nałożyć, a po ok. 15 minutach należy ją zmyć. Jeśli nigdy wcześniej nie stosowałyście błota z Morza Martwego należy ją zmyć wcześniej, ponieważ ma ona bardzo silne działanie. Na mojej skórze jednak nigdy nie występowało po niej podrażnienie, czy zaczerwienienie. Ale jeśli pojawia się silne szczypanie, pieczenie czy zaczerwienienie maski nie należy stosować.
Stosując błoto z Morza Martwego zauważyłam same plusy. Skóra mniej się przetłuszcza, rzadziej pojawiają się wypryski, a jeśli już coś wyskoczy szybciej się goi. Po ''zabiegu'' skóra jest oczyszczona, gładka i przyjemna w dotyku, a pory zwężone. Cera wygląda na jędrną i zdrową. Błoto nie wysusza skóry, a powiedziałabym nawet, że ją nawilża.
Błoto nakładałam również na ramiona. Odkąd go stosuję pozbyłam się krostek, które czasami pojawiają mi się w tym miejscu, a skóra stała się gładsza.
Regularne stosowanie błota daje u mnie świetne efekty. Jest to moje pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie opakowanie tego produktu. Jest on zdecydowanie warty swojej ceny. Przejrzałam internet i nie znalazłam produktu o tak dużej pojemności w lepszej cenie. Jeśli będziecie w Rossmannie warto zwrócić na niego uwagę :)
Widziałam je w Rossmanie, prawie jestem pewna, że to te samo :D Żałuję teraz, że go nie wzięłam :(
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za nią.
OdpowiedzUsuńMuszę pamiętać żeby wrzucić je do koszyka w Rossmanie przy kolejnych zakupach :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie błotko ,mi spodobała sie
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego błotka. Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że można błoto w Rossmanie znaleźć :) może kiedyś się skuszę lubię tego typu maski a i pojemność opakowania kusząca :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym błotkiem.
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję, zwłaszcza, że cena nie jest straszna, no i skoro można je w Rossmanie dostać :)
OdpowiedzUsuńzobaczę w Rossmanie
OdpowiedzUsuńBłotom mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńTo produkt idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńojej pierwsze słyszę o takim produkcie :D bardzo ciekawy !
OdpowiedzUsuńMam i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :) Moja skóra bardzo się przetłuszcza i często pojawiają się wypryski, więc wnioskuję że to produkt dla mnie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) ja również pozdrawiam :)
UsuńJuż kilka razy miałam tę maskę w ręku, ale odkładałam... Nie kojarzyłam jej z recenzji i to pewnie dlatego :) Używałam maski błotnej z Organique już dawno temu i sprawdzała się nieźle, także na tą pewnie w końcu też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
O! mogłaby być świetnym uzupełnieniem pielęgnacji, a że osobiście uwielbiam maseczki 'do przygotowania' to poszukam jej w Rossmannie:)
OdpowiedzUsuńMam tą maseczkę błotną w moich kosmetycznych zbiorach ale jej jeszcze nie wypróbowałam i widzę że koniecznie muszę się do niej dobrać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.Ciekawe jakby spisała się na włosach?
OdpowiedzUsuńNa włosy nie stosowałam i nawet nie przyszło mi to do głowy :) hmm... trochę boję się ją na nie nałożyć, bo obawiam się, że problem byłby ze spłukaniem :D
Usuń