Buska maska siarczkowa do ciała Sulphur
Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzję buskiej maski siarczkowej do ciała Sulphur, którą otrzymałam do przetestowania w ramach współpracy. Miałam już kilka produktów tej firmy i póki co na żadnym się nie zawiodłam. Produkt, o którym dzisiaj napiszę jest według mnie absolutnym hitem.
Od producenta:
buska maska siarczkowa jest unikalnym na skalę światową produktem uzdrowiskowym. Umożliwia osobom z problemami skórnymi, jak i pielęgnującymi swoją skórę korzystanie z właściwości wód siarczkowych bez konieczności wizyty w uzdrowiskach takich jak Busko-Zdrój i Solec-Zdrój znanych ze skutecznego leczenia chorób reumatycznych i skóry (m.in. łuszczyca).
Maska jest wykorzystywana m.in. w okładach i kąpielach siarczkowych których działania zostało potwierdzone w badaniach.
W buskiej masce siarczkowej, właściwości keratolityczne (złuszczające) oraz keratoplastyczne (odnawiające) wód siarczkowych, wspomagają flawonoidy i fenolokwasy zawarte w naturalnym olejku eukaliptusowym i kompozycji rozmarynowej. Wpływa to na poprawę mikrokrążenia w skórze, a w efekcie sprzyja odnowie tkanek.
Stosowanie:
Wanna: maskę obficie nałożyć na skórę całego ciała lub skórę w okolicach stawów. Opłukać wannę gorącą wodą. Położyć się w wannie z niewielką ilością ciepłej wody. Uzupełnić ciepłą wodą do połowy wanny. Czas kąpieli 15min.
Prysznic : maskę obficie nałożyć na skórę całego ciała lub skórę w okolicach stawów. Pozostawić na 15min, następnie spłukać ciepłym strumieniem wody.
Stosować 1-3 razy w tygodniu w seriach 3 tygodniowych.
Skład: Sulphide-Sulphide Hydrogen Salty Mineral Water, Paraffinum Liquidum, Vaselinum Album, 1,2 Propanodiol, Paraffinum Solidum, Kaolin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Titanium Dioxide, Parfum, Cholesterol, Eukalyptus Globulus, Phenonip.
Cena: ok. 30zł za 500g
Więcej o produkcie przeczytacie Tutaj
Moja opinia:
Maska znajduje się w dużym pojemniku, który mieści 500g produktu. Używam jej 1-2 w tygodniu po kąpieli i peelingu, nakładając na całe ciało. Dobrze i równomiernie rozprowadza się na skórze. Całemu zabiegowi towarzyszy dość specyficzny, intensywny ale całkiem przyjemny zapach, który na mnie wpływa relaksująco. Część maski po zaaplikowaniu wchłania się w skórę, pozostałości łatwo usunąć pod prysznicem bez konieczności używania gąbki. Po zmyciu jej i delikatnym osuszeniu skóry ręcznikiem na skórze wyczuwalny jest delikatny film nawilżający. Nie jest on jednak lepki, ani tłusty. Ja już nie odczuwam potrzeby nakładania balsamu po zmyciu maski, ponieważ skóra jest już wystarczająco nawilżona. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że skóra stała się bardziej nawilżona, ukojona. Po kilku kolejnych zabiegach ciało stało się jędrniejsze i wygładzone. Rozstępy nie zniknęły, ale stały się zdecydowanie mniej widoczne. Ogólny wygląd skóry bardzo się poprawił. W połączeniu z ćwiczeniami i zdrową dietą maska daje naprawdę widoczne efekty. Krostki na ramionach przestały się pojawiać, co mnie bardzo cieszy. Nie zawaham się napisać, że jest to najlepszy kosmetyk do ciała, jaki kiedykolwiek miałam. Wszystkie obietnice producenta są spełnione :) Często jest tak, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Jednak w tym przypadku absolutnie tak nie jest. Sądzę, że żaden drogeryjny balsam nie jest w stanie dorównać tej masce. Do spa nie zawsze mamy możliwość się wybrać, ale można mieć je we własnym domu. Cena, jak za tak duże opakowanie maski jest bardzo korzystna.
Używałyście tej maski? Jak się u Was sprawdziła? :)
Od producenta:
buska maska siarczkowa jest unikalnym na skalę światową produktem uzdrowiskowym. Umożliwia osobom z problemami skórnymi, jak i pielęgnującymi swoją skórę korzystanie z właściwości wód siarczkowych bez konieczności wizyty w uzdrowiskach takich jak Busko-Zdrój i Solec-Zdrój znanych ze skutecznego leczenia chorób reumatycznych i skóry (m.in. łuszczyca).
Maska jest wykorzystywana m.in. w okładach i kąpielach siarczkowych których działania zostało potwierdzone w badaniach.
- Wygładzające (zmniejsza złuszczanie, rogowacenie przymieszkowe i pękanie naskórka)
- Nawilżające
- Zmniejsza widoczność rozstępów i zapobiega tworzeniu się nowych
- Zmniejsza widoczność cellulitu
- Poprawia ogólny wygląd skóry i jej koloryt (po min. 3 tygodniach stosowania)
W buskiej masce siarczkowej, właściwości keratolityczne (złuszczające) oraz keratoplastyczne (odnawiające) wód siarczkowych, wspomagają flawonoidy i fenolokwasy zawarte w naturalnym olejku eukaliptusowym i kompozycji rozmarynowej. Wpływa to na poprawę mikrokrążenia w skórze, a w efekcie sprzyja odnowie tkanek.
Stosowanie:
Wanna: maskę obficie nałożyć na skórę całego ciała lub skórę w okolicach stawów. Opłukać wannę gorącą wodą. Położyć się w wannie z niewielką ilością ciepłej wody. Uzupełnić ciepłą wodą do połowy wanny. Czas kąpieli 15min.
Prysznic : maskę obficie nałożyć na skórę całego ciała lub skórę w okolicach stawów. Pozostawić na 15min, następnie spłukać ciepłym strumieniem wody.
Stosować 1-3 razy w tygodniu w seriach 3 tygodniowych.
Skład: Sulphide-Sulphide Hydrogen Salty Mineral Water, Paraffinum Liquidum, Vaselinum Album, 1,2 Propanodiol, Paraffinum Solidum, Kaolin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Titanium Dioxide, Parfum, Cholesterol, Eukalyptus Globulus, Phenonip.
Cena: ok. 30zł za 500g
Więcej o produkcie przeczytacie Tutaj
Moja opinia:
Maska znajduje się w dużym pojemniku, który mieści 500g produktu. Używam jej 1-2 w tygodniu po kąpieli i peelingu, nakładając na całe ciało. Dobrze i równomiernie rozprowadza się na skórze. Całemu zabiegowi towarzyszy dość specyficzny, intensywny ale całkiem przyjemny zapach, który na mnie wpływa relaksująco. Część maski po zaaplikowaniu wchłania się w skórę, pozostałości łatwo usunąć pod prysznicem bez konieczności używania gąbki. Po zmyciu jej i delikatnym osuszeniu skóry ręcznikiem na skórze wyczuwalny jest delikatny film nawilżający. Nie jest on jednak lepki, ani tłusty. Ja już nie odczuwam potrzeby nakładania balsamu po zmyciu maski, ponieważ skóra jest już wystarczająco nawilżona. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że skóra stała się bardziej nawilżona, ukojona. Po kilku kolejnych zabiegach ciało stało się jędrniejsze i wygładzone. Rozstępy nie zniknęły, ale stały się zdecydowanie mniej widoczne. Ogólny wygląd skóry bardzo się poprawił. W połączeniu z ćwiczeniami i zdrową dietą maska daje naprawdę widoczne efekty. Krostki na ramionach przestały się pojawiać, co mnie bardzo cieszy. Nie zawaham się napisać, że jest to najlepszy kosmetyk do ciała, jaki kiedykolwiek miałam. Wszystkie obietnice producenta są spełnione :) Często jest tak, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Jednak w tym przypadku absolutnie tak nie jest. Sądzę, że żaden drogeryjny balsam nie jest w stanie dorównać tej masce. Do spa nie zawsze mamy możliwość się wybrać, ale można mieć je we własnym domu. Cena, jak za tak duże opakowanie maski jest bardzo korzystna.
Używałyście tej maski? Jak się u Was sprawdziła? :)
bardzo ciekawa maska.
OdpowiedzUsuńrobi dobre wrażenie.
jeszcze nie miałam takiego kosmetyku do ciała.
bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski, ale widzę, że świetnie się sprawdziła u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, miałam kiedyś siarczkowy żel pod prysznic Sulphur i był w porządku :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim produkcie, i muszę przyznać, że nigdy nie nakładałam maski na ciało (zawsze tylko na twarz), więc chyba warto wypróbować czegoś nowego :D
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie stosowałam masek na całe ciało ;)
Usuńnigdy nie słyszałam o masce do ciała :) ta z opisu faktycznie jest godna uwagi.
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja.
OdpowiedzUsuńPrzydałabym mi się taka jeśli chodzi o działanie.
Będę ją miała na oku ;)
Oo, idealna maseczka dla mnie. Też mi się takie małe krostki na ramionach pojawiają, może i by mi pomogła. I nakładałabym na moje rozstępy :D Ciekawe, czy zdziała cuda.. Zapiszę ją sobie w ulubionych!
OdpowiedzUsuńMoja Droga, ja już nie wie potrafię sobie odmówić zakupu po takiej recenzji :)
OdpowiedzUsuńDziała znacznie lepiej niż drogeryjne preparaty ujędrniające, na cellulit itp. :)
UsuńNie miałam okazji używać ale Twoje słowa do tego jak najbardziej zachęcają;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi przypomniałaś że gdzieś mam w domu jej małą wersję... muszę ją odszukać...
OdpowiedzUsuńodszukaj koniecznie! :)
UsuńJa również nie słyszałam jeszcze o tej masce:) na pewno się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z użyciem w wannie, ciekawe czy polubiłabym się z tym zapachem.
OdpowiedzUsuńzapach jest dość specyficzny i nie każdemu może on przypaść do gustu :)
UsuńBardzo mnie zachęciłaś do wypróbowania tego produktu, bardzo chciałabym ją wypróbować ciekawe czy jakbym napisała do tej firmy to by mi przysłali do testowania....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
ciekawy produkt, nie słyszałam jeszcze o tej masce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
i ja słyszę pierwszy raz.
Usuńfajny musi byc
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą i takim produktem.
OdpowiedzUsuńJeśli spotkam gdzieś ten produkt chętnie przetestuję patrząc na Twoją pozytywną opinię ;)
Pozdrawiam!
Zapowiada się cudeńko, tylko po co ta parafina w składzie ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, wydaje mi się, że chyba nie można byłoby jej zastąpić czymś innym w tym przypadku :( poza tym po zmyciu nie jest jakoś szczególnie wyczuwalna na skórze. Kosmetyk pozostawia tylko delikatny film ochronny :)
Usuń