Regenerująca maska do włosów Henna Wax PILOMAX
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o Regenerującej masce do włosów Henna Wax firmy PILOMAX, którą otrzymałam do przetestowania, i która skradła moje serce.
Producent:
Regenerująca maska do włosów zniszczonych (łamliwych, szorstkich, matowych) przeznaczona do pielęgnacji włosów i skóry głowy, zalecana przy wypadaniu włosów.
Ekstrakt z henny – działa antybakteryjnie, reguluje procesy wydzielania sebum oraz zapobiega utracie wody i regeneruje dzięki tworzeniu okluzji wokół włosa.
Po zabiegach maską włosy stają się lśniące, mocne i sprężyste. Wzmacnia włosy zapobiegając ich wypadaniu.
Sposób stosowania:
Cena: 20,90zł za 240g. Produkt dostępny tu.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Sodium Lauryl Sulphate, Methyl Paraben, Lawsonia Inermis Extract, Parfum, Propylparaben, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, CI 15510, CI 17200, CI42090, CI 73015.
Moja opinia:
Bardzo cieszę się, że miałam możliwość testowania tej maski, ponieważ okazała się ona najlepszą jaką kiedykolwiek używałam! Po pierwsze, i co chyba najważniejsze, więc napiszę na samym początku, że maseczka świetnie poradziła sobie z moimi wypadającymi włosami. Już po kilku takich odżywczych zabiegach włosów wypadało zdecydowanie mniej, w zasadzie tyle co powinno u zdrowego człowieka. Więc obyło się bez suplementów, których staram się zwykle unikać. Myję włosy dwa razy w tygodniu. Raz używałam tej maski, kolejnym razem ekspresowej maski do włosów zniszczonych tej samej firmy (o której już niedługo napiszę) przez ostatnie kilka miesięcy. Produkt ma kremową konsystencję i bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Maskę trzymałam na głowie przez ok. pół godziny pod czepkiem foliowym i ręcznikiem. Łatwo ją zmyć, a po wysuszeniu włosy są miękkie, przyjemne w dotyku, błyszczące i widocznie zregenerowane. Nie zauważyłam obciążenia włosów, a ich kondycja naprawdę uległa poprawie. Dodatkowym atutem jest przyjemny i delikatny zapach. Bardzo polubiłam ten kosmetyk i jestem pewna, że zostanie on ze mną na dłużej. Będę sięgała po niego regularnie, a zwłaszcza, gdy pojawi się problem z wypadaniem włosów (odpukać :D).
Uważam, że to perełka wśród maseczek do włosów. Opakowanie bardzo proste i klasyczne, ale jakość samej maski rewelacyjna i uważam, że "rozkłada na łopatki" inne maseczki, których szata graficzna kusi, a zawartość pozostawia wiele do życzenia...
Polecam osobom, które chcą zregenerować swoje włosy i mają problem z ich wypadaniem.
Jestem ciekawa Waszej opinii na temat tej maski. Dajcie znać, czy używałyście i jak się u Was sprawdziła :)
Producent:
Regenerująca maska do włosów zniszczonych (łamliwych, szorstkich, matowych) przeznaczona do pielęgnacji włosów i skóry głowy, zalecana przy wypadaniu włosów.
Ekstrakt z henny – działa antybakteryjnie, reguluje procesy wydzielania sebum oraz zapobiega utracie wody i regeneruje dzięki tworzeniu okluzji wokół włosa.
Po zabiegach maską włosy stają się lśniące, mocne i sprężyste. Wzmacnia włosy zapobiegając ich wypadaniu.
Sposób stosowania:
- Umyj włosy szamponem, najlepiej Henna Wax firmy PILOMAX.
- Maskę, w ilości 10-20 ml, wmasuj w skórę głowy i włosy.
- Pozostaw maskę na 10-20 minut.
- Spłucz dokładnie maskę.
- Dla ochrony włosów przed zanieczyszczeniami środowiska polecamy użycie Odżywki Ochronnej Nawilżającej PILOMAX.
- Susz i układaj włosy jak zwykle
Cena: 20,90zł za 240g. Produkt dostępny tu.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Sodium Lauryl Sulphate, Methyl Paraben, Lawsonia Inermis Extract, Parfum, Propylparaben, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, CI 15510, CI 17200, CI42090, CI 73015.
Moja opinia:
Bardzo cieszę się, że miałam możliwość testowania tej maski, ponieważ okazała się ona najlepszą jaką kiedykolwiek używałam! Po pierwsze, i co chyba najważniejsze, więc napiszę na samym początku, że maseczka świetnie poradziła sobie z moimi wypadającymi włosami. Już po kilku takich odżywczych zabiegach włosów wypadało zdecydowanie mniej, w zasadzie tyle co powinno u zdrowego człowieka. Więc obyło się bez suplementów, których staram się zwykle unikać. Myję włosy dwa razy w tygodniu. Raz używałam tej maski, kolejnym razem ekspresowej maski do włosów zniszczonych tej samej firmy (o której już niedługo napiszę) przez ostatnie kilka miesięcy. Produkt ma kremową konsystencję i bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Maskę trzymałam na głowie przez ok. pół godziny pod czepkiem foliowym i ręcznikiem. Łatwo ją zmyć, a po wysuszeniu włosy są miękkie, przyjemne w dotyku, błyszczące i widocznie zregenerowane. Nie zauważyłam obciążenia włosów, a ich kondycja naprawdę uległa poprawie. Dodatkowym atutem jest przyjemny i delikatny zapach. Bardzo polubiłam ten kosmetyk i jestem pewna, że zostanie on ze mną na dłużej. Będę sięgała po niego regularnie, a zwłaszcza, gdy pojawi się problem z wypadaniem włosów (odpukać :D).
Uważam, że to perełka wśród maseczek do włosów. Opakowanie bardzo proste i klasyczne, ale jakość samej maski rewelacyjna i uważam, że "rozkłada na łopatki" inne maseczki, których szata graficzna kusi, a zawartość pozostawia wiele do życzenia...
Polecam osobom, które chcą zregenerować swoje włosy i mają problem z ich wypadaniem.
Jestem ciekawa Waszej opinii na temat tej maski. Dajcie znać, czy używałyście i jak się u Was sprawdziła :)
Muszę koniecznie przetestować :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńPo takiej opinii trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjak narazie mam litrowego kallosa którego jakoś nie mogę zużyć :) ale być może, że się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńteż mam i powoli jakoś zużywam, idzie opornie, ale i tak chętnie po niego sięgam od czasu do czasu :)
Usuńmiałam troszke inna ale tej samej marki i równiez byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam ale słyszałam że jest dobra więc chyba się skusze na nią zwłaszcza ze bardzo wypadają mi włosy i potrzebują regeneracji
OdpowiedzUsuńsłyszałam dobre opinie o Waxie ale nie miałam jeszcze okazji przetestować :) po Twojej opinii czuję się skuszona :) tylko chyba nie będę wcierać w skórę głowy bo mi się przetłuszczają i obawiam się że wtedy będą jeszcze bardziej...
OdpowiedzUsuńMożesz stosować bez obaw! Producent pisze, że ekstrakt z henny zawarty w tej masce reguluje procesy wydzielania sebum. Sama mam przetłuszczające się włosy, ale maska ich nie przetłuszcza, ani nie obciąża :)
UsuńMuszę i ja w końcu skusić się na Wax i przekonać się na własnych włoskach :) Podoba mi się coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńDziś dodam zdjęcia tego produktu którego otrzymałam w ramach współpracy. Dziś również użyłam jej pierwszy raz, i jestem mega zadowolona, włosy są miękkie i puszyste.
OdpowiedzUsuńbede testowac :) zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńDużo o niej czytałam, ale jeszcze się nie skusiłam. Na razie wybrałam Kallosa.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś o niej słyszałam, chyba muszę ją wypróbować :) + obserwuję
OdpowiedzUsuńhttp://so-fucking-true.blogspot.com/
Nigdy żadnej maski do włosów nie używałam. Tylko szampon i odżywkę do włosów. Kiedyś tam, przez chwilę, używałam mgiełki termoochronnej, ale nie widziałam jakiejś super różnicy ;)
OdpowiedzUsuńużywałam i jest boska :) lubię ją, nawet bardzo!!!
OdpowiedzUsuńu mnie również ta sama maseczka:)
OdpowiedzUsuńo tak! mi by przydała sie regeneracja :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu chcę wypróbować te maski, ale jakoś nie umiem się do tego zebrać. Może jak wykończę te, które mam, sięgnę po coś nowego, skoro naprawdę warto, a moim włosom przyda się odrobina regeneracji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! +obserwuję;)
Skoro zmniejszyła ilość wypadania włosów - to muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńMa tylko jeden minus- trzeba ją długo trzymać na włosach, więc w tygodniu jej stosowanie raczej odpada.
OdpowiedzUsuńczytalam juz o niej wiele dobrego"! cos dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńJa akrat mam inną maseczkę od Pilomax.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak ta by na mnie działała.
Ostatnio wszędzie spotykam te maski, ale mnie kusisz! Mszę wypróbować tą maseczkę i kilka innych produktów Pilomaxa.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia Kochana ;)
Musze się zaopatrzyć w kosmetyki Pilomaxa- moje włosy tego potrzebują:)
OdpowiedzUsuńTa maska to mój nr 1 ...najlepsza z najlepszych ;)
OdpowiedzUsuńteż uważam, że jest the best :))
UsuńNiestety to była tortura dla moich włosów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUżywałam przez długi czas, była dobra, ale wypróbowałam maski Kallosa - tą niebieską z proteinami i keratyną, i nową czekoladową :) dostępne są w hebe i są cudowne! kosztują 11 zł jest ich litr więc bardziej ekonomiczna lae jakie włosy :D tylko nakładam na 30 min , a nie na 5 jak jest napisane a moje włosy? cudo.
OdpowiedzUsuńużywam waxu jedynie Pilomaxu i uważam te kosmetyki za niesamowicie skuteczne. Włosy są po nich zupełnie inne. Miękkie, sprężyste, nawilżone. Polecam kobietom mającym wymagające włosy.
OdpowiedzUsuńużywam waxu jedynie Pilomaxu i uważam te kosmetyki za niesamowicie skuteczne. Włosy są po nich zupełnie inne. Miękkie, sprężyste, nawilżone. Polecam kobietom mającym wymagające włosy.
OdpowiedzUsuńPoleciłabym tą maskę do wymagających włosów. Dzięki niej udało mi się zapanować nad moimi niesfornymi i suchymi włosami.
OdpowiedzUsuńDziewczyny a któraś z Was miała coś z serii tricho?
OdpowiedzUsuńJa mam całą serię Tricho i polecam . Uwielbiam ją. Jest najlepsza ze wszystkich moich dotychczasowych Pilomaxów.
OdpowiedzUsuńJa też jestem pod wrażeniem. A peeling to mnie absolutnie rozkłada na łopaty...Maska mnie za to zaskoczyła słodkością w zapachu. Działa dobrze, i fajnie, że nie pozostawia filmu na włosach.
UsuńZjawiskowe mają produkty!
OdpowiedzUsuńWłaśnie odkrywam serię med :) Też fenomenalna. Tisza
OdpowiedzUsuńTeż zakupiłam. Musiałam przewalczyć drobne kłopoty i super się spisała.
Usuń