Olejek nabłyszczający do włosów Equilibra
Nawilżanie końcówek włosów, to dla mnie podstawa. Bardzo łatwo się niestety rozdwajają, więc zawsze muszę coś na nie nakładać, poza odżywką, rzecz jasna. Dziś pokażę Wam, jakiego produktu używam od jakiegoś czasu używam w celu zabezpieczenia i nawilżenia końcówek.
Od producenta:
Olejek nabłyszczający do włosów Tricologica firmy Equilibra zawiera specjalny kompleks roślinny PHYTOSYNERGIA (aloes+ olejek Arganowy + keratyna z protein pszenicznych), który odżywia, nawilża i odbudowuje trzon włosa. Unikalna formuła preparatu z naturalnymi olejkami odżywia i chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
ZAWIERA:
Olejek Arganowy: odżywia włosy
Olejek z kiełków pszenicy: zmiękcza włosy
Aloes: nawilża włosy
Olejek z siemienia lnianego: odbudowuje strukturę włosa
PHYTOSINERGIA: kompleks roślinny o działaniu regenerującym w jego skład wchodzi: Aloes, Olejek Arganowy, Keratyna.
Olejek dostępny jest w sklepie Equilibra oraz w niektórych drogeriach, w tym internetowych.
Moja opinia:
Na wstępie muszę pochwalić olejek nabłyszczający za wygodne opakowanie z pompką. Umożliwia ona dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku, bez obaw, że użyjemy go za dużo, a jego nadmiar obciąży nam włosy. Takie rozwiązanie moim zdaniem jest najlepsze. Prosta szata graficzna oraz szklana buteleczka, w jakiej znajduje się olejek bardzo przypadły mi do gustu. Nie będę ukrywać, że również skład kosmetyku przypadł mi do gustu. Znajdziemy w nim silikony, które moje włosy kochają i nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez nich, keratynę, a także naturalne oleje: arganowy, lniany oraz z kiełków pszenicy. W związku z tym, że Equilibra produkuje kosmetyki ze sporą zawartością aloesu, to i jego oczywiście nie brakuje. Mimo bogatego składu olejek nie obciąża włosów. Bardzo ładnie je wygładza, nawilża i odżywia, zapobiegając przy tym ich rozdwajaniu. Dzięki niemu włosy nie puszą się i nie są niesforne. Stosuję go zarówno na mokro, zaraz po umyciu włosów i na sucho. W oby przypadkach spisuje się znakomicie. Zimą stosowanie go to dla mnie konieczność i podstawa, bo mróz, a także wahania temperatur nie sprzyjają naszym włosom. Dodatkowo, co dla mnie istotne, olejek znacznie ułatwia rozczesywanie. Poza tym, ma przyjemny i delikatny zapach, a także jest bardzo wydajny, i mimo że stosuję go praktycznie każdego dnia od ponad miesiąca, to zużycie jest minimalne.
Dajcie znać, czy znacie olejek nabłyszczający Equilibra :)
Olejek nabłyszczający do włosów Tricologica firmy Equilibra zawiera specjalny kompleks roślinny PHYTOSYNERGIA (aloes+ olejek Arganowy + keratyna z protein pszenicznych), który odżywia, nawilża i odbudowuje trzon włosa. Unikalna formuła preparatu z naturalnymi olejkami odżywia i chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
ZAWIERA:
Olejek Arganowy: odżywia włosy
Olejek z kiełków pszenicy: zmiękcza włosy
Aloes: nawilża włosy
Olejek z siemienia lnianego: odbudowuje strukturę włosa
PHYTOSINERGIA: kompleks roślinny o działaniu regenerującym w jego skład wchodzi: Aloes, Olejek Arganowy, Keratyna.
Olejek dostępny jest w sklepie Equilibra oraz w niektórych drogeriach, w tym internetowych.
Moja opinia:
Na wstępie muszę pochwalić olejek nabłyszczający za wygodne opakowanie z pompką. Umożliwia ona dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku, bez obaw, że użyjemy go za dużo, a jego nadmiar obciąży nam włosy. Takie rozwiązanie moim zdaniem jest najlepsze. Prosta szata graficzna oraz szklana buteleczka, w jakiej znajduje się olejek bardzo przypadły mi do gustu. Nie będę ukrywać, że również skład kosmetyku przypadł mi do gustu. Znajdziemy w nim silikony, które moje włosy kochają i nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez nich, keratynę, a także naturalne oleje: arganowy, lniany oraz z kiełków pszenicy. W związku z tym, że Equilibra produkuje kosmetyki ze sporą zawartością aloesu, to i jego oczywiście nie brakuje. Mimo bogatego składu olejek nie obciąża włosów. Bardzo ładnie je wygładza, nawilża i odżywia, zapobiegając przy tym ich rozdwajaniu. Dzięki niemu włosy nie puszą się i nie są niesforne. Stosuję go zarówno na mokro, zaraz po umyciu włosów i na sucho. W oby przypadkach spisuje się znakomicie. Zimą stosowanie go to dla mnie konieczność i podstawa, bo mróz, a także wahania temperatur nie sprzyjają naszym włosom. Dodatkowo, co dla mnie istotne, olejek znacznie ułatwia rozczesywanie. Poza tym, ma przyjemny i delikatny zapach, a także jest bardzo wydajny, i mimo że stosuję go praktycznie każdego dnia od ponad miesiąca, to zużycie jest minimalne.
Dajcie znać, czy znacie olejek nabłyszczający Equilibra :)
nie znam niczego z tej marki.
OdpowiedzUsuńNie znam .
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała. O kosmetykach tej firmy mam dobre zdanie.
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale takie produkty moje włosy bardzo lubią :)
OdpowiedzUsuńmi chyba każdy olejek czy olej ułatwiał rozczesywanie
OdpowiedzUsuńTez byłam zadowolona z jego działania a opakowanie jest super.
OdpowiedzUsuńMiałam, ale z innej firmy. Lubię takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńDo mycia włosów polecam używanie wody uzdatnionej filtrem prysznicowo-kąpielowym z systemem kdf - taka woda jest miękka więc lepsza i dla skóry i dla włosów.
OdpowiedzUsuń