Do widzenia zniszczenia!

Dziś zapraszam Was na recenzję odżywki o chwytliwej nazwie Goodbye Damage. Cała ta seria produktów do włosów Fructis od Garniera znana jest już od dłuższego czasu, jednak reklamy nie do końca mnie przekonywały do jej wypróbowania, a zwłaszcza obietnica cofnięcia roku zniszczeń już po trzech aplikacjach. Ostatecznie zdecydowałam się na nią ze względu na wiele pozytywnych opinii w internecie oraz dobry, bogaty skład, w którym znajdziemy takie składniki, jak ekstrakt z olejku z owoców amli, keraphyll, białka z cytryny, ekstrakty z owoców oraz witaminy B3 i B6.

Odżywka Fructis Goodbye Damage szybko stała się moim ulubieńcem. Na dobre efekty nie czekałam długo, bo po każdym jej zastosowaniu moje włosy były bardzo dobrze nawilżone, wygładzone (ale nie obciążone), wyglądały na zdrowe i błyszczące. Po użyciu jej, włosy są przyjemne w dotyku, łatwo się rozczesują, co dla mnie jest niezwykle istotne, bo moje włosy niestety mają ogromną tendencję do plątania się. Zdarza mi się także stosować ją w formie maski, wówczas trzymam ją na włosach kilkanaście minut i efekty są jeszcze lepsze.


Do zalet odżywki z pewnością mogę zaliczyć jej piękny, mocno owocowy zapach, który utrzymuje się na włosach przez wiele godzin. Duży plus także za wydajność i niską cenę. Polecam Wam tę odżywkę, niezależnie od tego, jaki typ włosów posiadacie - naprawdę jest warta wypróbowania! Odżywka oczywiście nie cofnie zniszczeń, ale z pewnością sprawi, że włosy będą w bardzo dobrej kondycji. Jest idealna do częstego stosowania.

Zarówno odżywka, jak i cała seria Goodbye Damage dostępna jest na www.iperfumy.pl

Dajcie znać, czy znacie tę odżywkę, i czy warto wypróbować także inne produkty z tej serii.

Komentarze

  1. wypróbuję, jestem fanką zapachów fructis, a dawno nie miałam ich kosmetyków do włosów

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dużo dobrego czytam o odzywkach Garnier, a sama jeszcze żadnej nie miałam. Chyba pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii miałam serum i byłam zadowolona. Szampon i odżywkę Miałem wersję zielonej też były ok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze jej nie miałam ale może kiedyś wypróbuje 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tę odżywkę i była poprawna, ale miłości z tego nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie niestety kosmetyki marki Garnier się nie sprawdzają :(

    OdpowiedzUsuń
  7. myslalam ze to projekt denko po tytule:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno nie miałem typowo drogeryjnego produktu do włosów

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dłuższego używam tylko typowo fryzjerskich produktów do włosów, tej odzywki nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)