Maseczki błotne White Flower
Kilka dobrych miesięcy temu od firmy White Flower's Experience otrzymałam kosmetyki, które firma ta ma w swojej ofercie. O każdym z nich, oprócz maseczek mogliście już przeczytać na moim blogu. Dziś podzielę się z Wami moją opinią na temat tych trzech masek.
Maseczka do skóry z problemami - jedna z moich ulubionych. Sprawiała, że skóra była gładka, pory lekko zwężone i oczyszczone lepiej niż po masce z samego błota. Wszelkie wypryski znacznie szybciej się zagoiły. Prosty i dobry skład jest jej dużą zaletą. Zarówno ta, jak i pozostałe maski mają na pierwszym miejscu w składzie czyste błoto z Morza Martwego. Moja skóra je lubi i dobrze toleruje, dlatego u mnie nie wystąpiła żadna reakcja alergiczna, ale producent zaleca wykonanie próby dermatologicznej przed użyciem jeśli stosujemy podobny kosmetyk po raz pierwszy.
Maseczka błotna Anti-Age - działanie tej maseczki również mnie zadowoliło. Dobrze oczyściła skórę, jednak jest nieco delikatniejsza od poprzedniej. Już po pierwszym użyciu zauważyłam wygładzenie skóry, a cera nabrała zdrowego i promiennego wyglądu. Po jej zastosowaniu nie wystąpiło żadne podrażnienie ani zaczerwienienie skóry.
Maseczka pielęgnacyjna do cery suchej - w przypadku tej maski, oprócz oczyszczenia i odświeżenia skóry, zauważyłam nawilżenie, jednak delikatne. Jeśli lubicie gotowe maseczki to polecam, ale podobną maseczkę możecie zrobić sami. Wystarczy do błota z Morza Martwego (polecam tej samej firmy, o którym już wspominałam Tutaj) dodać, np. kilka kropli gliceryny oraz olejku ze słodkich migdałów i gotowe ;)
Wszystkie trzy maski dobrze się u mnie sprawdziły, dlatego polecam Wam je wypróbować.
Cena jednej saszetki to ok. 5,50zł
Znacie te maseczki? :)
Maseczka do skóry z problemami - jedna z moich ulubionych. Sprawiała, że skóra była gładka, pory lekko zwężone i oczyszczone lepiej niż po masce z samego błota. Wszelkie wypryski znacznie szybciej się zagoiły. Prosty i dobry skład jest jej dużą zaletą. Zarówno ta, jak i pozostałe maski mają na pierwszym miejscu w składzie czyste błoto z Morza Martwego. Moja skóra je lubi i dobrze toleruje, dlatego u mnie nie wystąpiła żadna reakcja alergiczna, ale producent zaleca wykonanie próby dermatologicznej przed użyciem jeśli stosujemy podobny kosmetyk po raz pierwszy.
Maseczka błotna Anti-Age - działanie tej maseczki również mnie zadowoliło. Dobrze oczyściła skórę, jednak jest nieco delikatniejsza od poprzedniej. Już po pierwszym użyciu zauważyłam wygładzenie skóry, a cera nabrała zdrowego i promiennego wyglądu. Po jej zastosowaniu nie wystąpiło żadne podrażnienie ani zaczerwienienie skóry.
Maseczka pielęgnacyjna do cery suchej - w przypadku tej maski, oprócz oczyszczenia i odświeżenia skóry, zauważyłam nawilżenie, jednak delikatne. Jeśli lubicie gotowe maseczki to polecam, ale podobną maseczkę możecie zrobić sami. Wystarczy do błota z Morza Martwego (polecam tej samej firmy, o którym już wspominałam Tutaj) dodać, np. kilka kropli gliceryny oraz olejku ze słodkich migdałów i gotowe ;)
Wszystkie trzy maski dobrze się u mnie sprawdziły, dlatego polecam Wam je wypróbować.
Cena jednej saszetki to ok. 5,50zł
Znacie te maseczki? :)
najchętniej wypróbowała bym tą błotną do skóry z problemami :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłem te maseczki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych maseczek ,ale z chęcią bym je wypróbowała
OdpowiedzUsuńjakoś nie widziałam tych maseczek w sklepach ;p
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię błotną maseczkę z Avonu :D
Też jej używałam :)
UsuńNajbardziej mnie zaciekawiła ta dla skóry z problemami i chętnie ją przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńchetnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńlubię maseczki błotne,tej nie miałam
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej do cery problemowej,przy następnej wizycie w Rossmannie na pewno ją wezmę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki :D
OdpowiedzUsuńzainteresowały mnie chętnie wypróbuję:))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy tego typu maski, fajne efekty osiągnęłaś:)
OdpowiedzUsuńPierwszą z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę do cery suchej chciałabym najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńNa ta pierwszą bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa nakładajac te maseczki myslałem ,że wypali mi skórę i od razu zmywałem :(
OdpowiedzUsuńNo to nie za ciekawie... U mnie delikatne pieczenie pojawiało się tylko przez pierwsze dni stosowania błota, później moja skóra się przyzwyczaiła i niczego nie odczuwałam
Usuńchyba nie miałam jeszcze maseczek tej marki
OdpowiedzUsuń