Rooibos zielony Astra

Jestem wielką miłośniczką różnego rodzaju herbat i ziół, dlatego z przyjemnością wypróbowałam nowość firmy Astra - herbatę z czerwonokrzewu.


Rooibos zielony (niefermentowany) występuje w dwóch wariantach smakowych:
z trawą cytrynową i miętą.


Herbatę z czerwonokrzewu może pić każdy, nawet kobiety w ciąży i dzieci, ponieważ nie zawiera kofeiny. Ma ona wiele właściwości zdrowotnych, np. działa uspokajająco (podobnie, jak melisa), zapobiega miażdżycy, wzmacnia zęby i kości, wspomaga leczenie alergii. Jest także polecana przy schorzeniach układu pokarmowego (np. bóle brzucha, biegunki), zmniejsza bóle menstruacyjne, a oprócz tego zawiera minerały: magnez, wapń, potas, sód, żelazo, fluor, mangan, miedź, cynk i wiele innych.


Jedno opakowanie Rooibos zawiera 25 hermetycznie (!) zapakowanych w folijki torebek. Dzięki szczelnemu zamknięciu każdej z nich, napar ma piękny i intensywny zapach.
Zarówno rooibos z trawą cytrynową, jak i miętą bardzo mi zasmakował, choć nieco bardziej polubiłam herbatę z dodatkiem mięty. Napar cudownie pachnie świeżą miętą. Herbata z trawą cytrynową ma nieco delikatniejszy zapach, jednak mimo wszystko jest bardzo dobra.
Obie świetnie smakują na ciepło, jak i na zimno. Są łagodne w smaku, nie posiadają charakterystycznej dla zwykłych herbat goryczki.

Cena: ok. 3,90zł

Pozytywnie zaskoczył mnie ich skład.
Rooibos z miętą zawiera: 76% rooibos zielony, 20% liść mięty, aromat.
Rooibos z trawą cytrynową: 59% rooibos zielony , 39 % trawa cytrynowa, aromat.


Jak widać, w składzie znajdziemy sporą ilość dodatków w postaci mięty i trawy cytrynowej. To wielki plus, zwłaszcza że większość firm zwykle dodaje minimalną ilość dodatków lub sam aromat.

Firma Astra zaskoczyła mnie bardzo dobrej jakości herbatami i jestem przekonana, że będę sięgać po nie regularnie i Wam również gorąco polecam! :)

Komentarze

  1. Nigdy nie piłam herbat owej marki. Jednak obawiam się, że wersja z miętą nie przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię kawy astra, zaraz do popołudniowej zasiadam i herbatki też są super

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę że goryczka to kwestia parzenia odpowiedniego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście kwestia odpowiedniego parzenia to podstawa, ale jednak, np. większość czarnych herbat ma taką charakterystyczną lekką goryczkę ;)

      Usuń
  4. Nie widziałam nigdzie ale jakoś nie przepadam za tego typu herbatami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie przepadałam za zieloną herbat,może dlatego ze nie wiem jak ją zaparzać,zawsze wychodziła strasznie gorzka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nie jest zielona, choć rzeczywiście nazwa może mylić :) Rooibos nie jest spokrewniony z tradycyjnymi herbatami. Jest to czerwonokrzew niefermentowany :)
      A jeśli chodzi o zieloną herbatę, to rzeczywiście trzeba ją odpowiednio (nie za długo i w niezbyt wysokiej temp.) parzyć, bo inaczej wyjdzie gorzka ;)

      Usuń
  6. Bardzo polubiłam obie wersje smakowe :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę kiedyś spróbować ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tak strasznie nie lubie pić herbaty, no chyba, że jest tak zimno, że zamarzam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię herbatki zwykłe i smakowe ;) szczególnie jesienią i zimą ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to uwielbiam z trawą cytrynową.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też uwielbiam różne herbaty :-) Więc na pewno i tej spróbuję, tym bardziej że cena jest zachęcająca :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wersję z trawą cytrynową chętnie bym wypróbowała. Jestem miłośniczką herbat :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)