Maska do włosów z olejem makadamia i keratyną GlySkinCare

Co najmniej raz w tygodniu nakładam na moje długie i wymagające włosy maskę. Potrzebują one właściwej pielęgnacji, a szampon i odżywka nie wystarczą. Od pewnego czasu regularnie stosuję maskę do włosów GlySkinCare firmy Diagnosis z olejem makadamia i keratyną.

Od producenta:
 
Maska do włosów z naturalnym olejem makadamia oraz keratyną, białkiem pszenicznym, witaminą E, aloesem, pantenolem odbudowuje naturalną strukturę włosa poprawiając ich nawilżenie, elastyczność i gładkość. Jednocześnie maska tworząc film na powierzchni włosów chroni je przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia dzięki czemu są lśniące i wyglądają zdrowo.

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Panthenol, Glycerin, Dimethicone, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hydrolyzed Keratin, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Wheat Gluten, Disodium EDTA, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.

Maska dostępna jest w sklepie Diagnosis lub w aptekach.

Moja opinia:

Maska w słoiczku to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie. Dzięki tego typu opakowaniu, mamy pewność, że zużyjemy ją do końca, bez konieczności rozcinania opakowania. Skład maski GlySkinCare został bardzo dobrze skomponowany, a już na szóstym miejscu w składzie znajdziemy olej makadamia. Różni się ona nieco od innych masek, a przynajmniej od tych, które ja stosowałam. Przede wszystkim, ma dość gęstą konsystencję i jest treściwa, a co za tym idzie bardzo wydajna. Mimo to nie obciąża włosów, nawet gdy zostanie nałożona na skórę głowy. Na efekty nie trzeba długo czekać, bo już po pierwszym jej zastosowaniu widać różnicę. Włosy stają się miękkie, lśniące i przyjemne w dotyku. Bez problemu się rozczesują, więc osoby, które tak jak ja mają z tym problem będą zadowolone. Super sprawdza się zwłaszcza teraz, gdy włosy narażone są na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych, np. mróz. Zalecany przez producenta czas trzymania maski na włosach to 10-15 minut. Ja jednak ten czas często wydłużam nawet do godziny, jeśli mam chwilę wolnego, bo to moim zdaniem przynosi to jeszcze lepsze efekty, zwłaszcza przy regularnym stosowaniu.

Komentarze

  1. Chętnie spróbuję ale teraz kupiłam kg kallosa i najpierw muszę go wykończyć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez lubię gdy maski są w słoiku. Zamierzam wypróbować zarówno tą jak i kokosową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o niej. Obserwuję z przyjemnością. :)
    mój blog x instagram

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam, była ok, ale wersja z kokosem okazała się byc dla mnie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  5. następnym razem chyba ją wybiorę ;D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)