Trzy kosmetyczne hity z Biedronki
Dzisiaj krótko zrecenzuję trzy kosmetyki z Biedronki, które bardzo lubię, i których używam regularnie.
Produkty te są dostępne w stałej sprzedaży, a ich cena jest naprawdę niska.
Pierwszym z nich jest płyn micelarny BeBeauty
Od producenta:
Płyn micelarny delikatnie oczyszcza skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia. Oczyszczające micele zapewniają wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Ekstrakt z malwy działa nawilżająco, zmniejsza nadwrażliwość skóry. D-panthenol działa przeciwpodrażnieniowo.
Skład: Aqua, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol, Peat Extract, Malva Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
Cena: 4,49zł/200ml
Moja opinia:
Największą zaletą płynu jest to, że świetnie radzi sobie ze zmywaniem nawet mocnego makijażu (podkład, róż, bronzer, tusz, eyeliner, cienie). Nie podrażnia cery, ani skóry wokół oczu. Jest bardzo delikatny, a jednocześnie skuteczny. Nie pozostawia na skórze tłustej, czy lepkiej warstwy. Płyn daje uczucie natychmiastowego odświeżenia. Dużym plusem jest także dozownik, dzięki któremu można odmierzyć odpowiednią ilość kosmetyku. Oprócz tego jest bardzo wydajny i niedrogi :) Najlepszy płyn, jaki kiedykolwiek używałam!
Pozostając w temacie oczyszczania skóry, skutecznie oczyszczającym cerę kosmetykiem jest żel micelarny BeBeauty.
Od producenta:
Oczyszcza skórę twarzy i oczu z wszelkich zanieczyszczeń przywracając komfort nawilżenia i odświeżenia. Zawarte micele zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w żelu d-panthenol utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra po użyciu żelu jest głęboko oczyszczona, nawilżona i odzyskuje uczucie komfortu.
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Dosodium Cocoamphodiacetate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Poloxamer 184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sophora Japonica Leaf Extract, Panthenol, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
Cena: ok.5zł/150ml
Moja opinia:
Tego żelu używam do mycia twarzy rano. Wieczorem go nie stosuję, ponieważ wolę oczyszczać skórę żelem, który będzie się pienił na gąbeczce (ten się nie pieni). Choć możliwe, że pienienie się daje mi tylko pozorne wrażenie dokładniejszego oczyszczenia. W każdym razie, jak by nie było - używam go wyłącznie rano :) Żel delikatnie oczyszcza i odświeża, nie powodując nieprzyjemnego ściągnięcia skóry. Ma przyjemną żelową konsystencję i dobrze się go rozprowadza. Ciężko mi ocenić, czy koi podrażnienia, na pewno ich nie powoduje. To samo w przypadku nawilżenia - nie nawilża, ale też nie wysusza. Nie można oczekiwać od produktu myjącego gruszek na wierzbie. Bardzo lubię ten żel i z pewnością zakupię jeszcze niejedną tubkę, choć teraz wypróbuję łagodzącą wersję żelowo-kremową.
Ostatnim kosmetykiem, który odkryłam stosunkowo niedawno jest regenerujący krem do rąk S.O.S dry skin.
Od producenta:
Intensywnie regenerujący krem do rąk skutecznie odżywia, nawilża i chroni bardzo suchą skórę. Eliminuje uczucie sorstkości i dyskomfortu, poprawia elastyczność oraz zapewnia uczucie miękkości. Alantoina chorni przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Regularne stosowanie łagodzi i pomaga odbudować zniszczoną skórę dłoni.
Skład: Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyveride, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Allantoin, Sodium Citrate, Carbomer, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Methylparaben, Propylparaben, Diazolidnyl Urea, Cl 16255.
Cena: ok. 4zł/125ml
Moja opinia:
Krem ma gęstą i treściwą konsystencję, jednak łatwo się go rozprowadza. Dość szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatną warstwę ochronną. Nie jest ona jednak lepka, ani tłusta. Krem nawilża, wygładza i regeneruje dłonie. Lubię nakładać grubszą warstwę kremu na noc, wtedy rano dłonie, a także skórki są przyjemnie nawilżone. Idealny zwłaszcza na zimowe miesiące. Muszę jeszcze wspomnieć o zapachu, który według mnie jest przepiękny i przypomina mi zapach jakiegoś kosmetyku sprzed lat, gdy byłam jeszcze dzieckiem. Nie mogę sobie jednak przypomnieć jakiego... Może któraś z Was ma podobne odczucia?
Używałyście któregoś z tych kosmetyków, a może znacie każdy z nich? Dajcie znać, jak się u Was sprawdziły :)
Dziewczyny, przyznawać się ile pączków dzisiaj zjadłyście? ;)
Produkty te są dostępne w stałej sprzedaży, a ich cena jest naprawdę niska.
Pierwszym z nich jest płyn micelarny BeBeauty
Od producenta:
Płyn micelarny delikatnie oczyszcza skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia. Oczyszczające micele zapewniają wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Ekstrakt z malwy działa nawilżająco, zmniejsza nadwrażliwość skóry. D-panthenol działa przeciwpodrażnieniowo.
Skład: Aqua, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol, Peat Extract, Malva Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
Cena: 4,49zł/200ml
Moja opinia:
Największą zaletą płynu jest to, że świetnie radzi sobie ze zmywaniem nawet mocnego makijażu (podkład, róż, bronzer, tusz, eyeliner, cienie). Nie podrażnia cery, ani skóry wokół oczu. Jest bardzo delikatny, a jednocześnie skuteczny. Nie pozostawia na skórze tłustej, czy lepkiej warstwy. Płyn daje uczucie natychmiastowego odświeżenia. Dużym plusem jest także dozownik, dzięki któremu można odmierzyć odpowiednią ilość kosmetyku. Oprócz tego jest bardzo wydajny i niedrogi :) Najlepszy płyn, jaki kiedykolwiek używałam!
Pozostając w temacie oczyszczania skóry, skutecznie oczyszczającym cerę kosmetykiem jest żel micelarny BeBeauty.
Od producenta:
Oczyszcza skórę twarzy i oczu z wszelkich zanieczyszczeń przywracając komfort nawilżenia i odświeżenia. Zawarte micele zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w żelu d-panthenol utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra po użyciu żelu jest głęboko oczyszczona, nawilżona i odzyskuje uczucie komfortu.
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Dosodium Cocoamphodiacetate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Poloxamer 184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sophora Japonica Leaf Extract, Panthenol, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
Cena: ok.5zł/150ml
Moja opinia:
Tego żelu używam do mycia twarzy rano. Wieczorem go nie stosuję, ponieważ wolę oczyszczać skórę żelem, który będzie się pienił na gąbeczce (ten się nie pieni). Choć możliwe, że pienienie się daje mi tylko pozorne wrażenie dokładniejszego oczyszczenia. W każdym razie, jak by nie było - używam go wyłącznie rano :) Żel delikatnie oczyszcza i odświeża, nie powodując nieprzyjemnego ściągnięcia skóry. Ma przyjemną żelową konsystencję i dobrze się go rozprowadza. Ciężko mi ocenić, czy koi podrażnienia, na pewno ich nie powoduje. To samo w przypadku nawilżenia - nie nawilża, ale też nie wysusza. Nie można oczekiwać od produktu myjącego gruszek na wierzbie. Bardzo lubię ten żel i z pewnością zakupię jeszcze niejedną tubkę, choć teraz wypróbuję łagodzącą wersję żelowo-kremową.
Ostatnim kosmetykiem, który odkryłam stosunkowo niedawno jest regenerujący krem do rąk S.O.S dry skin.
Od producenta:
Intensywnie regenerujący krem do rąk skutecznie odżywia, nawilża i chroni bardzo suchą skórę. Eliminuje uczucie sorstkości i dyskomfortu, poprawia elastyczność oraz zapewnia uczucie miękkości. Alantoina chorni przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Regularne stosowanie łagodzi i pomaga odbudować zniszczoną skórę dłoni.
Skład: Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyveride, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Allantoin, Sodium Citrate, Carbomer, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Methylparaben, Propylparaben, Diazolidnyl Urea, Cl 16255.
Cena: ok. 4zł/125ml
Moja opinia:
Krem ma gęstą i treściwą konsystencję, jednak łatwo się go rozprowadza. Dość szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatną warstwę ochronną. Nie jest ona jednak lepka, ani tłusta. Krem nawilża, wygładza i regeneruje dłonie. Lubię nakładać grubszą warstwę kremu na noc, wtedy rano dłonie, a także skórki są przyjemnie nawilżone. Idealny zwłaszcza na zimowe miesiące. Muszę jeszcze wspomnieć o zapachu, który według mnie jest przepiękny i przypomina mi zapach jakiegoś kosmetyku sprzed lat, gdy byłam jeszcze dzieckiem. Nie mogę sobie jednak przypomnieć jakiego... Może któraś z Was ma podobne odczucia?
Używałyście któregoś z tych kosmetyków, a może znacie każdy z nich? Dajcie znać, jak się u Was sprawdziły :)
Dziewczyny, przyznawać się ile pączków dzisiaj zjadłyście? ;)
wierzysz, że nie miałam żadnego? Nad płynem micelarnym już się kiedyś zastanawiałam, ale nie po drodze mi do biegry...
OdpowiedzUsuńlubię ten biedronkowy płyn a ten krem mnie zaciekawił;)
OdpowiedzUsuńten żel micelarny nawilżający - chyba sie na niego skuszę:) bo mi sie skończył mój z YR
OdpowiedzUsuńMiałam tylko micel, bardzo go lubiłam.
OdpowiedzUsuńmicel podrażnił moje oczy więc go nie lubię a reszty nie próbowałam
OdpowiedzUsuńPłynu nie lubię, niestety szczypał mnie podczas stosowania.
OdpowiedzUsuńZnam tylko płyn micelarny,który zresztą też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTe produkty to i moje hity :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakończyłam moja pierwszą tubkę żelu kojącego, o którym wspomniałaś. Jest super i koniecznie musisz go wypróbować. Tak jak piszę jest to moje pierwsze opakowanie, ale już się szykuję na następne zakupy :)
OdpowiedzUsuńMam i micel i krem.
OdpowiedzUsuńOba sa naprawdę dobre kosmetyki.
Uwielbiam ten żel do mycia. Polecam też sole do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńSole znam i nawet lubię :)
UsuńO rety, rety jakie zmiany u ciebie ;) fajnie, jasno, czyściutko. Kremu do rąk nie miałam okazji stosować, zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńTen żel do mycia twarzy muszę kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny i krem do rąk używam i bardzo lubię, muszę koniecznie jeszcze żel wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńwypróbowałam wszystkie trzy i bardzo polubiłam.
OdpowiedzUsuńnie mialam tej wersji zelu do mycia twarzy, ale nastepnym razem wezme go ;D bo tak to wzielam do cery wrazliwej ;D ten taki rozowy ;D kremu tez nie mialam, ale konczy sie moja isana wiec moze spróbuje ten ;D
OdpowiedzUsuńlubię micelek z biedronki
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam i jakoś mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńŻel micelarny bardzo lubię i zużyłam już dwa opakowania. Krem do rąk mnie zaciekawił. Lubię gęste konsystencje :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk to podstawa u nas, ten kusi!:)
OdpowiedzUsuńzel znam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńz tch 3 hitów miałam jeden mianowicie pierwszy i faktycznie bardzo go sobie chwaliłam
OdpowiedzUsuń