Efektima - Mgiełka pudrowo-matująca i masło do ciała Coconut Miracle

Wielkimi krokami zbliża się lato. Nie jest to zbyt łaskawy czas dla naszej skóry, w tym cery. Skóra na twarzy szybciej niż zwykle będzie przetłuszczała się, powodując nieestetycznie świecenie w strefie T ale nie tylko. Bibułki matujące, czy chusteczki, choć skutecznie usuną nadmiar sebum, to wraz z nim także podkład, róż, bronzer i inne kosmetyki, jakie nałożymy na twarz. Skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie matującej mgiełki.


W ostatnim czasie, dzięki uprzejmości firmy Efektima miałam okazję przetestować pudrowo-matującą mgiełkę w sprayu Pore&Matt-Control. Kosmetyk znajduje się w poręcznej buteleczce ze sprawnie działającym atomizerem. Przed każdym użyciem mgiełki ważne jest, by dobrze ją wstrząsnąć przez minimum minutę. Kulki znajdujące się w opakowaniu dokładnie wymieszają kosmetyk, przez co uzyskamy właściwy efekt. Należy pamiętać również, by podczas aplikacji mgiełki na twarz zamknąć oczy i usta.


Mgiełka pudrowo-matująca faktycznie na dłużej pozostawia cerę matową. Zauważyłam, że dzięki niej makijaż utrzymuje się dłużej w bardzo dobrym stanie, więc z całą pewnością wpływa pozytywnie na jego trwałość. Nie stosuję jej codziennie, jedynie wtedy, gdy wiem że przez wiele godzin będę chciała, by makijaż utrzymywał się długo, a cera na dłużej pozostała matowa. Mgiełka jest dość mocno perfumowana, dlatego dla niektórych może być to minusem. Mnie to osobiście nie przeszkadza, ponieważ zapach jest przyjemny i szybko się ulatnia, a już po chwili nie jest w ogóle wyczuwalny. Bardzo jestem ciekawa, czy sprawdzi się tak samo dobrze także w upalne dni, jakie są dopiero przed nami ;)


Na koniec, kolejna nowość od Efektimy, czyli masło do ciała Coconut Miracle & Jojoba Oil z olejem kokosowym i olejem jojoba.

Masełko urzekło mnie przepięknym kokosowo-waniliowym zapachem. W składzie już na trzeciej i czwartej pozycji znajdziemy olej kokosowy oraz masło shea. Masło dobrze nawilża, a jednocześnie lekko natłuszcza skórę (nawet problematyczne łokcie i kolana). Gdy zużyje tę miniaturę myślę, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.

Czy któraś z Was stosowała już tę mgiełkę matującą lub masło do ciała? :)

Komentarze

  1. fajnie, że mgiełka rzeczywiście matowi cerę, ja tylko czasami używam czegoś do zmatowienia swojej buzi . nie mam skłonności do przetłuszczania. a masełko chciałbym wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej mgiełki :)
    Masełko również prezentuje się niezwykle interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy oba produkty, to masełko jest ekstra, a zapach cudny. Mgiełkę też polubiłam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio zaczyna się robić głośno o tej mgiełce, na lato będzie super, sama mam ochote ją wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To masełko jest bardzo kuszące :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj te masełko do ciała mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba trzeba będzie w taką mgiełkę zainwestować

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym przetestowała mgiełkę matującą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mgiełka jest super. Testuję od miesiąca i są świetne efekty ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)