Prreti - Pure White Milk Cream
Jeszcze w ubiegłym roku, przeglądając gazetkę z Hebe z ofertami kosmetyków azjatyckich, wpadł mi w oko krem rozjaśniający skórę z proteinami mleka Prreti. Opakowanie w kształcie kartonu mleka od razu przykuło moja uwagę, więc stwierdziłam, że muszę go wypróbować, tym bardziej, że promocyjna cena (ok. 18zł) zachęcała do zakupu.
Krem z proteinami mleka Prreti ma lekką konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania pozostawiając na skórze przyjemne uczucie nawilżenia i wygładzenia. Szybko się wchłania, więc spokojnie nadaje się pod makijaż i ja używam go wyłącznie rano. Mam wrażenie, że po jego aplikacji skóra nabiera blasku i po prostu wygląda dobrze. Przy codziennym i regularnym stosowaniu można zauważyć, że krem widocznie rozjaśnia skórę i sprawia, że wygląda ona na zdrową i świetlistą. W sumie, to nie pierwszy rozjaśniający krem, jakiego używałam, ale w przypadku tego, efekt rozjaśnienia, nawet powiedziałabym, że lekkiego wybielenia skóry jest najbardziej widoczny. Sam zapach kremu jest subtelny, przyjemny, taki "mleczny" ;)
Duży plus za przyjemną dla oka szatę graficzną i miękką tubkę, z której łatwo wydobyć nawet resztki kremu. Jeśli chodzi o cenę, to wynosi ona ok. 28zł/50g, ale nieraz widziałam, że bywa na promocji. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie, bo póki co nie znam lepszego kremu na dzień, który by tak ładnie rozjaśniał i rozświetlał skórę.
Znacie ten koreański krem do twarzy? :)
Krem z proteinami mleka Prreti ma lekką konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania pozostawiając na skórze przyjemne uczucie nawilżenia i wygładzenia. Szybko się wchłania, więc spokojnie nadaje się pod makijaż i ja używam go wyłącznie rano. Mam wrażenie, że po jego aplikacji skóra nabiera blasku i po prostu wygląda dobrze. Przy codziennym i regularnym stosowaniu można zauważyć, że krem widocznie rozjaśnia skórę i sprawia, że wygląda ona na zdrową i świetlistą. W sumie, to nie pierwszy rozjaśniający krem, jakiego używałam, ale w przypadku tego, efekt rozjaśnienia, nawet powiedziałabym, że lekkiego wybielenia skóry jest najbardziej widoczny. Sam zapach kremu jest subtelny, przyjemny, taki "mleczny" ;)
Duży plus za przyjemną dla oka szatę graficzną i miękką tubkę, z której łatwo wydobyć nawet resztki kremu. Jeśli chodzi o cenę, to wynosi ona ok. 28zł/50g, ale nieraz widziałam, że bywa na promocji. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie, bo póki co nie znam lepszego kremu na dzień, który by tak ładnie rozjaśniał i rozświetlał skórę.
Znacie ten koreański krem do twarzy? :)
Wydaje się być idealny dla mnie, chyba jeszcze nigdy nie miałam żadnego koreańskiego kosmetyku 😉
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję. 😊
OdpowiedzUsuńnie znam go i w sumie żadnych koreańskich kosmetyków jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńOd dawna walczę z moimi przebarwieniami i niestety efekty nadal nie są satysfakcjonujące. Może skuszę się na ten krem jak już skończę "kurację" peelingami chemicznymi.
OdpowiedzUsuńTeż go nie znam :)
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Działanie wydaje się bardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze testować, ale chętnie to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze do tego taka fajna cena, chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńprzepieke opakowanko
OdpowiedzUsuńSama tubka mnie już kusi :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, powoli wkręcam się w azjatyckie kosmetyki. Cena 18 zeta za takowy, rzeczywiście zachęca.
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie użyłam tego kremu �� mam nadzieję że okaże się świetny
OdpowiedzUsuń