HIT! Pomadka Max Factor Lipfinity

Trwałe szminki są coraz bardziej pożądane przez kobiety. Wcale się temu nie dziwię, ponieważ sama lubię nałożyć ją raz na parę godzin niż poprawiać makijaż ust co chwilę. Wiele tego typu pomadek ma jeden wielki minus, a mianowicie przesuszają usta. Często nawet stosowanie pod nie balsamów ochronnych nie wystarczy. W związku z tym, z niezbyt dużym entuzjazmem podeszłam do wypróbowania pomadki Max Factor Lipfinity. Jej trwałość, jak sugeruje producent, ma wynosić aż do 24 godzin. Nigdy nie próbowałam nawet trzymać jej na ustach tak długo, ale muszę przyznać, że to zdecydowanie najtrwalsza pomadka, jaką posiadam w swojej całkiem sporej kolekcji. 

Opakowanie zawiera dwa produkty - trwałą pomadkę w płynie oraz nawilżający balsam. Po aplikacji szminki nakładamy bezbarwny balsam i możemy mieć pewność, że kolor na ustach utrzyma się w bardzo dobrym stanie przez ok. 6-7 godzin. Po tym czasie zauważyć można, że delikatnie się ściera, jednak bardzo równomiernie, więc nie należy się niczego obawiać. Jest nie do zdarcia. Pisząc dla Was ten wpis, mam nałożoną tę pomadkę i po blisko 11 godzinach noszenia bez poprawek nadal jest widoczna, chociaż kolor nie jest już tak intensywny. Ładnie komponuje się z naturalnym kolorem ust. Wspomnę jeszcze, że posiadam odcień 020 ANGELIC, jednak na notino.pl znajdziemy również 8 innych, bardzo ładnych odcieni.

Pomadka nadaje ustom błyszczące i lekko perłowe wykończenie. Nie tworzy lepkiej warstwy ani nie kruszy się, jak inne trwałe pomadki. Praktycznie w ogólnie jest niewyczuwalna na ustach, nie posiada też zapachu. Idealnie sprawdzi się na imprezę, ślub, albo do pracy. Nie pozostawia śladów na kubkach, szklankach, czy filiżankach. Przetrwa naprawdę wiele :)

Tak prezentuje się w świetle dziennym, chociaż mam wrażenie, że w rzeczywistości jest jednak nieco ciemniejsza.

 

 

Dajcie znać, czy znacie trwałą szminkę Lipfinity od Max Facor i jeśli tak, to jak się u Was sprawdza :)