Balsam do ust Tisane Fresh i Peeling Crystal Scrub

Jeśli czytacie mojego bloga, to pewnie wiecie, że to balsamy do ust Tisane są moim zdaniem najlepsze. Uwielbiam i używam każdej wersji, czyli klasyczną, dla dzieci, a od pewnego czasu także nowość - Tisane Fresh. 
 
Od producenta:

Sprawdź, jak bardzo odświeżający i orzeźwiający może być balsam do ust! Nowe, zielone Tisane Fresh z dodatkiem naturalnych olejków ze świeżej mięty, eukaliptusa i cytryny to doskonałe rozwiązanie dla osób wymagających ekspresowego nawilżenia i odświeżenia ust.
Przyjemny efekt chłodzenia sprawdzi się nawet w bardzo suche i upalne dni, a bogactwo nawilżających składników szybko zregeneruje przesuszone usta. A wszystko to w formie lekkiego, aksamitnego balsamu o intensywnym, słodkim zapachu świeżej mięty.

Skład:

Petrolatum, Cera Alba, Ricinus Communis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Mel, Aqua, Lanolin, Isopropyl Myristate, Cholesterol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Panthenol, Citrus Limon Fruit Oil, Mentha Arvensis Leaf Oil, Eucalyptus Globulus Leaf/Twig Oil, Tocopheryl Acetate. Menthol, Sorbic acid, Aroma, Propylene Glycol, Helianthus Annuus Seed Oil, Cl 75810 (Chlorophyll), Limonene, Cltral, Geraniol.

Moja opinia:

Tisane Fresh jest balsamem wyprodukowanym w Polsce, wyróżnia się na tle innych chociażby świetnym składem, no i skutecznym działaniem. W małym, poręcznym słoiczku znajduje się przyjemnie nawilżający balsam. Tisane Fresh odżywia usta, regeneruje je i wygładza. Na efekty nie trzeba długo czekać, bo chwilę po jego zastosowaniu czuć różnicę. Doskonale radzi sobie także z mocno przesuszonymi i spierzchniętymi ustami. Skutecznie chroni je przed wiatrem i mrozem. Producent zaleca stosowanie go w ciepłe dni, jednak moim zdaniem sprawdzi się stosowany przez cały rok, ponieważ nie powoduje on intensywnego chłodzenia, jedynie przyjemne uczucie świeżości. Podoba mi się zapach balsamu, który określiłabym jako słodka mięta. Używam go z wielką przyjemnością i mam zamiar na stałe włączyć go do swojej pielęgnacji i stosować z pozostałymi balsamami Tisane, bo wszystkie są rewelacyjne. Nie mogę doczekać się kolejnej nowości, póki co wszystkie produkty Tisane okazały się hitami.

Peeling do ust Tisane Crystal Scrub

Od producenta:

Peeling Tisane Crystal Scrub, który pomoże Ci uwydatnić naturalne piękno Twoich ust. Przy pomocy jednej małej saszetki uzyskasz idealne wygładzenie, poprawę jędrności i wyrównanie koloru ust. Peeling ust to jeszcze mało znany, ale często polecany przez kosmetologów zabieg. Zabieg ten pozostawia widoczne efekty, a jest niezwykle prosty i przyjemny w wykonaniu. Wystarczy 2-3 razy w tygodniu nałożyć na palec niewielką ilość kosmetyku i delikatnie masować nim usta. Na koniec można opłukać usta letnią wodą (choć niektórzy preferują zlizanie peelingu z ust). Peeling stanowi specjalnie dobrana frakcja cukru, która ułatwia ścieranie naskórka, nie drażniąc przy tym ust. W naszym peelingu Tisane Scrystal Scrub nie mogło zabraknąć wartościowych substancji odżywczych. Są to: olejek ze słodkich migdałów, olejek rycynowy, olejek z oliwek, masło shea, sylimaryna, miód, wosk pszczeli i witamina E.

Skład:

Paraffinum Liquidum, Sucrose, Petrolatum, Silica, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Silybum Marianum Fruit Extract, Mel, Cera Alba, Tocopheryl Acetate, Propanediol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Ethyl Vanillin, CI 77491.
 
Moja opinia:

Nowością jest także peeling do ust Tisane, który stosuję sporadycznie, gdy na moich ustach pojawiają się suche skórki. Skutecznie, ale jednocześnie delikatnie usuwa martwy naskórek. Ma przyjemny, słodki posmak, co zawdzięcza zawartym w nim mikrodrobinkom cukru. Taki zabieg zwykle wykonuję wieczorem, następnie nakładam na usta balsam Tisane i rano usta są w idealnym stanie. Saszetki można kupić nawet pojedynczo, więc polecam Wam wypróbować. Jedna wystarczy na 5-7 użyć, więc naprawdę warto :)

Komentarze

  1. Nie znam tego produktu, ale zapowiada się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i znam oba produkty - świetna jakość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten balsam jest rewelacyjny. Wole go od klasycznej wersji. Peelingu jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować ten balsam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam ten balsam, hicior mój:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja balsamiki Tisane wprost uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie wpadły w moje łapki produkty Tisane

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałabym spróbować tego balsamiku, dużo o nim dobego słyszłam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego balsamu do ust i peelingu, ale lubie takie produkty, wiec pewnie się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam nic tej marki, no muszę nareszcie je poznać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ten peeling chętnie bym wypróbowała. Miałam peeling z Sylveco i miło wspominam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)