Balsam w sztyfcie - Carmex Strawberry

Carmex jest jednym z najbardziej popularnych balsamów do ust na całym świecie, czego dowodem jest sprzedaż ponad 130 sztuk tej pomadki ochronnej co minutę. Wcześniej używałam klasycznych wersji Carmexu, w słoiczku oraz sztyfcie. Tym razem postanowiłam wypróbować wersję o truskawkowym aromacie w sztyfcie, choć dostępny jest również wariant w tubce.





Carmex Strawberry posiada zasadniczą zaletę, jaką jest filtr SPF 15, dlatego idealnie sprawdza się na wyjścia i wakacje. Testuję go w różnych warunkach pogodowych i spisuje się znakomicie. Balsam działa, jak kompres na usta. Chroni przed słońcem i wiatrem, a zimą także przed mrozem. Stosowany regularnie skutecznie zapobiega pękaniu i przesuszaniu się ust. Bardzo dobrze sprawdza się stosowany na noc, dzięki czemu rano usta są gładkie i naprawdę dobrze nawilżone. Polecam stosowanie go również pod pomadki, zwłaszcza te, które mają tendencję do przesuszania ust.

Charakterystyczne dla balsamów Carmex delikatne uczucie mrowienia i przyjemnego chłodu ma miejsce za sprawą mentolu i kamfory. To również sygnał, że produkt działa. Jeśli z jakiegoś powodu nie przypadł Wam do gustu charakterystyczny zapach tych klasycznych balsamów Carmex, to dobrym rozwiązaniem jest wypróbowanie go w wersji smakowej, np. truskawkowej (ma przyjemny aromat słodkiej truskawki). Na lato ideał. Warto zabrać go ze sobą na wakacje - zajmuje mało miejsca i nie roztopi się, nawet, gdy będzie gorąco.


Zarówno Carmex Strawberry, jak i wszystkie inne warianty balsamu dostępne są na iperfumy.pl

Lubicie balsam do ust Carmex? Jeśli tak, to którą wersję najbardziej? :)

Komentarze

  1. Klasyczny najlepiej na mnie działał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. baaardzo lubię miałam już kilka wersji, limonkę, wanilię, granat...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam często ten balsam w drogeriach, ale jakoś nigdy go nie kupiłam do przetestowania, wiec pora spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam je :D stosuję często :D
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie przepadam za zapachem tych balsamów

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś Carmexa i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię ;) Zawsze w tubce kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja raz miałam Carmex, ale zwykły :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja go nie lubię podobnie jak innych ich pomadek, sztyftów i balsamów bo ten menthol mi przeszkadza w składzie :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam słynnych Carmexów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy żadnego nie miałam, jednak zachęciłaś mnie szczególnie tym, że nie roztapia się podczas bardzo wysokich temperatur :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ja już dawno Carmexu nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze! Każdy z nich uważnie czytam i zawsze zaglądam do osób, które pozostawiają tu po sobie ślad :)

Jeśli zaobserwujesz bloga, poinformuj mnie o tym :)